PECH I RUDY MIKI SPOTKALI SIĘ POD KOŁAMI SAMOCHODU.
Mikuś miał gdzieś w świecie dom i właścicieli, ale nie wiadomo, czy się zgubił, czy też jego ludzka rodzina pozbyła się go z dom u i z serca. Możliwe też, że opuścił swoje dotychczasowe życie w poszukiwaniu psiej miłości. Zamiast szczęścia znalazł pecha.
Na początku stycznia został potracony przez samochód. Trafił do nas w szoku, z poważnymi złamaniami i krwotokiem wewnętrznym. Były momenty, kiedy myśleliśmy, że nie przeżyje. Ale jest naprawdę twardym zawodnikiem - przeżył. Jego stan znacznie się poprawił i jest teraz stabilny.
Miki skończył walkę ze śmiercią, lecz nadal walczy o zdrowie. Jest pod opieką Fundacji Kundelek, która zapewniła mu ciepły kąt, złote serca i wyżywienie. Naszym zmartwieniem jest opłacenie koniecznego zabiegu dla pieska, bez którego będzie wciąż przeżywał okropne cierpienia. Po wizycie u ortopedy stwierdzona została absolutna konieczność AMPUTACJI GŁÓWKI I SZYJKI KOŚCI UDOWEJ, aby odblokować lewe biodro. Prosimy o pomoc w zgromadzeniu kosztów na operację i rehabilitację. Niestety Fundacja nie dysponuje środkami finansowymi, które zapewniłyby Mikiemu leczenie, gdyż jest to młoda organizacja, działająca od lipca 2016 roku.
Jestem wolontariuszką tej fundacji i bardzo chcemy, by Rudy Miki odzyskał pełnię zdrowia. Różnymi drogami staramy się trafić z naszą prośbą o pomoc dla tak psiaka. Między innymi założyliśmy mu wydarzenie na Facebooku. Bardzo prosimy ludzi wielkiego serca o dołączenie się do zbiórki na rzecz Mikusia. Odwdzięczy się miłosnym spojrzeniem i radosnymi ruchami ogonka.
My również będziemy wdzięczni za każdą ofiarowaną złotówkę.
MOŻESZ POMÓC PRZEKAZUJĄC 1%:
KRS: 0000775644
Cel szczegółowy: 125